-Rozwiąż mnie!- Xander był wściekły i przestraszony
-Jeszcze nie teraz zwierzaczku- pogłaskał go zimnymi palcami po nagiej klatce piersiowej, co zwróciło uwagę chłopaka na ten fakt
-Co ty chcesz zrobić?- Nie dawał za wygraną i ciągle próbował się uwolnić, przez co niestety zaczynały go boleć nadgarstki i kostki
-Już ci mówiłem że cię nie skrzywdzę- lodowate dłonie błądzące po całym jego ciele- ale to będzie kara, bo nikt oprócz mnie nie ma do ciebie prawa- i tym razem nakrył jego usta swoimi. Xander zamknął oczy i mimochodem rozchylił usta.
Ten pocałunek był całkiem inny niż każdy jakie dzielili i ten z Jonnym teraz wydawał się niczym szczególnym a przecież to dzięki niemu wczoraj chodził jak we śnie. Spike całował go delikatnie i z uczuciem jakie nigdy wcześniej nie było zarezerwowane dla niego. Sam jakby czuł to czym wampir go darzy i przez to i te dłonie błądzące po jego coraz bardziej rozpalonym, ciele sprawiały ze kręciło mu się w głowie.
Nawet się nie zorientował gdy nagle coś chłodnego złapało za jego erekcje. Usta przeniosły się na jego szyję a dłoń poruszała się leniwie trzymając go na granicy obłędu
-Xan- cichy gardłowy zmysłowy szept dobiegający gdzieś z okolic jego obojczyka- Powiedz że jesteś mój
-Ja...- Zaczął oszołomiony, ale ręka zaczęła poruszać się szybciej
-Nie myśl- szepnął całując go w jabłko Adama- Obaj to wiemy- polizał go po szyi i patrząc w oczy zsunął z niego bokserki i pocałował już wilgotny czerwony drżący penis- Mogę ci ulżyć. Wszystko co musisz zrobić to przyznać że należysz do mnie- i wziął go do połowy w zimne wprawione usta.
Xander nie był na to przygotowany i na chwilę przestał oddychać. Sam nie mógł się ruszyć więc był zdany na łaskę tego sadysty który wziął z posiadanie jego ciało
-Jestem twój!- Krzyknął gdy zwinny język owijał się wokół jego członka. Spike tylko na to czekał i zaczął ssać i lizać coraz szybciej i szybciej jedną ręką pieścił sutki, druga głaskała go po włosach i doszedł wykończony wprost do ust demona opadając wykończony z powrotem na pościel. Nie miał czasu by jego serce wróciło do normalnego rytmu bo właśnie poczuł ukłucie tuż obok lewego sutka. Otworzył oczy i to co zobaczył przeraziło go bardziej niż wszystko co kiedykolwiek widział. Żółte oczy wpatrywały się w niego z nieprzeniknionym wyrazem a kły wbiły mu się może nie boleśnie w skórę ale sam fakt że wampir z niego pije był straszny. Niemal go sparaliżowało. Tylko niemal bo gdy potwór chciał dotknąć jego twarzy nagle wstąpiła w niego jakaś nowa siła
-Angel!!!!- Krzyknął co sił w płucach i dźwięki jeszcze nie zdążyły zginąć gdy drzwi otworzyły się z hukiem i stanął w nich starszy wampir.
Wystarczyło mu jedno spojrzenie by zorientować się w sytuacji. Natychmiast ściągnął z niego walczącego blondyna i rzucił nim o ścianę
-Xander co się stało?- Zapytał rozwiązując go i z całej siły starał się nie patrzyć na krew
-Sam nie wiem, to się działo tak szybko- gdy tylko został uwolniony zaczął szukać swojego ubrania
-Musisz się stąd wydostać- Angel popatrzył na swoje nieprzytomne dziecko a później przeniósł wzrok na człowieka- Wbiję mu trochę rozumu do głowy
-A nie możesz go trzymać z dala ode mnie?- Zapytał z nadzieją zapinając spodnie
-Nie. Xander on ma rację i tylko twoja śmierć go powstrzyma- podszedł do chłopaka ale nie spodziewał się że ten się do niego przytuli
-Chciałem dać mu szansę- szepnął niemal płacząc- Obiecał że udowodni, że jest lepszy że będzie mi lepiej...
-I będzie- Angel zaczął go wyprowadzać z sypialni- Tylko widzisz Spike nie jest... on nie jest zwykłym wampirem...
-Umarlaku proszę cię- westchnął zmęczony
-Po prostu idź do domu. Spij. Doprowadź się do porządku- byli już przy drzwiach- Teraz i tak nie jesteś w stanie mnie wysłuchać
-Tak- schował twarz w dłoniach- Tylko jedno
-Słucham?
-Dlaczego on mnie ugryzł?- Odpowiedzi na to pytanie Xander bał się najbardziej
-On cię naznaczył i teraz każdy demon i wampir wie że jesteś jego. Nikt nie jest w stanie teraz cię skrzywdzić nie mają prawa...
-To chyba nic złego?- Uśmiechnął się do wampira niepewnie
-Raczej nie- przyznał- I...wiem że to trudne ale spróbuj dać mu szansę tak będzie bezpieczniej
-Pomyślę o tym- i wyszedł na światło dzienne, miał szczęście bo była sobota i jeśli się gdzieś zaszyje nie będzie musiał o tym myśleć aż do poniedziałku.
Angel ledwo zdążył zamknąć drwi gdy został zaatakowany
-Jak mogłeś?!- Spike uderzał go po twarzy
-To ty zachowujesz się jak zwierze!- Odepchnął go z taką siłą że roztrzaskał kanapę
-Zrobiłem co było koniecznie!- Wstał i tym razem to Angel wylądował pod ścianom
-To człowiek! Nie podlega naszemu prawu- Tym razem po prostu stał na przeciw niego- nawet jeśli go naznaczysz ma prawo odejść i wież mi skorzysta z niego jeśli nie będziesz delikatniejszy. Co cię napadło?
-Liam- szepnął Spike w końcu rozumiejąc błąd- Zepsułem?
-Nie jeszcze nie Will- wziął go w ramiona- Cierpliwości. W końcu musisz się tego nauczyć
-Tak- pociągnął nosem- I wynagrodzę mu to- obiecał patrząc w oczy swojemu twórcy
-Zrobisz co będzie trzeba- posłał mu słaby uśmiech- A teraz musisz zjeść i odpocząć
-Tak- przyznał odsuwając się od niego i odchodząc znów do sypialni zostawiając Angela z całym bałaganem. Ale starszy wampir wiedział że jest mu potrzebne i nie protestował.
###############################################################################
Komentujcie proszę:( Notka specjalnie dla Mangrid ty już wiesz za co:)
Wreszcie kolejna notka bo już się doczekać nie mogłam, praktycznie co chwile sprawdzałam czy może już jest :)Rozdział mi się podoba ,wydaje mi się że nareszcie Spike zrozumiał jak ma postępować z Xanderem i oby szybko go przeprosił.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejną notkę.Pozdrawiam :)
Czy tych dwóch uparciuchów kiedyś się dogada? Xan powinien wziąć dobry przykład z koleżanki i jednak trochę poczytać. Gdyby choć trochę spróbował zrozumieć Spike byłoby im łatwiej.A Spike narwany jak zwykle. Niepotrzebnie tak nastraszył chłopaka.
OdpowiedzUsuńhttp://stregabiancayaoi.blogspot.com
O boże, czy Xan nie może po prostu poczytać o wampirach, jak mu doradzili? Spike też mógłby przystopować...
OdpowiedzUsuńCzekam na następną notkę. Proszę wstaw ja jak najszybciej! ;D
Bezimienna...
O-0 ANGEL-MAN! SPIDER-MAN się przy nim chowa! Przychodzi na ratunek! No i Xander bezpieczny ^^ czytam dalej
OdpowiedzUsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńa było lepiej, ale znów Spike zepsuł, musi nauczyć się cierpliwości bo Xan to naprawdę ucieknie, ale widać że chce próbować być lepszym, no i Angel stoi na straży...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka