W miarę jak zbliżał się wieczór Angel był coraz bardziej zirytowany.
Po godzinie oglądanie TV Spike musiał się znudzić bo teraz nieustannie go irytował a on wiedział że nie może go wyrzucić na zewnątrz bo ten spłonie
-Więc Brzoskwinko długo już znasz Pogromczynie?- Usiadł na przeciw niego z papierosem w dłoni
-Kilka miesięcy- przyznał podnosząc wzrok znad książki
-A Xander?- Twarz Wiliama była teraz łagodna i bardzo ludzka, nawet oczy nie nosiły piętna czasu
-Byli już przyjaciółmi wcześniej- westchnął
-Tylko?- W oczach drugiego wampira pojawił się niebezpieczny błysk, a Angelowi przyszło do głowy, że powinien wiedzieć lepiej i nie wdawać się z nim w dyskusje
-Spike...Wiliam z tego co wiem to chłopak jest gejem- i tu znów popełnił błąd. A słońce nie zajdzie jeszcze przez 3 godziny, jeśli te huśtawki nastrojów się utrzymają będzie musiał przykuć go do ściany i ogłuszyć
-Obserwator- warknął blondyn wstając
-Ty na prawdę nasz nie po kolei- parsknął śmiechem Angel wstając- A myślałem że jesteś odporny na szaleństwo Dru- odwrócił go twarzą do siebie- Jeśli się nie uspokoisz zamknę cię tu i nigdzie nie pójdziesz ani dzisiaj ani jutro
-Nie możesz mnie tu trzymać- wyrwał się mu
-A chcesz się przekonać- warknął i rzucił go na kanapę- A teraz ani słowa!- Spike założył ręce na piersi i zainteresował się dość intensywnie kominkiem. Co Angel przyjął z ulgą, może uda mu się jeszcze trochę poczytać.
Xander tymczasem czytał dość znudzony jakieś stare pamiętniki które podsunęła mu Willow. Nie to że lektura nie była ciekawa, po prostu był zmęczony no i nie rozumiał potrzeby czytania o nowym wampirze, nie znalazł w nim nic nadzwyczajnego,
No dobrze był niebezpieczny, ale z drugiej strony który potwór był do końca dobry?
-Xan- poczuł ukłucie w żebra
-Nie śpię- poderwał się nagle i rozejrzał po bibliotece
-Właśnie mówiłam- Buffy przewróciła oczami- że dzisiaj ja i Angel zajmiemy się patrolem więc ty i Will możecie iść do domu
-A ten Spike?- Willow podniosła głowę znad laptopa
-Poradzimy sobie- uśmiechnęła się do niej, a Xander wstał. O to mu chodziło wieczór bez patrolu, może pójdzie na plaże albo do Bronz
-To jak Will odprowadzić cię?- Zarzucił sobie torbę na ramię i czekał na przyjaciółkę
-Sama nie wiem- zawahała się patrząc to na Buffy to na Gilesa ale oboje kiwnęli potakująco głowami i w końcu była gotowa do wyjścia.
-Właściwie to lepiej będzie jak wszyscy zostaniecie-odezwał się głęboki głos Angela zza jednej z półek z książkami. Xander przez kilka sekund zastanawiał się jak można przyzwyczaić się do chodzenia po kanałach, ale gdy mężczyzna wyszedł z cienia zapomniał niemal jak się nazywa, za wampirem stał jego tajemniczy mężczyzna i tylko silna dłoń ciemnowłosego powstrzymywała go przed podejściem/rzuceniem się na chłopaka
-Angel- Buffy uśmiechnęła się do mężczyzny- Co tu robisz? Kto to jest?
-Cześć zwierzaczku- Spike korzystając z nieuwagi i podszedł do Xanera, a ten zaczął mieć złe przeczucia. Gdzieś za blondynem Buffy i Angel zaczęli się cicho kłócić a to nigdy nie wróżyło nic dobrego
-Cześć- powiedział i odsunął się w stronę stołu na którym ciągle jeszcze leżała broń- Jesteś min- powiedział cicho
-Kim?- Spike uparcie przysuwał się do niego z delikatnym uśmiechem
-Giles, to prawda co mówi?- Usłyszał Buffy i zobaczył że ma założone ręce na piersiach i minę która domagała się wyjaśnień i wszyscy z pomieszczeniu wiedzieli że nie dopuści
-Hej ludzie- Xander pomachał rękę- A może ktoś przestanie w końcu przestanie trzymać chłopaka w ciemności- zażartował dość niezręcznie
-Chętnie potrzymam cię w ciemności- usłyszał cichy wibrujący szept wampira tuż przy swoim uchu- Najlepiej na miękkim wygodnym łóżku z czerwonym prześcieradłem, może kajdankami- i zimny język polizał go po szyi na co ten odsunął się tak gwałtownie że przewrócił stół i był pewien że upadnie ale znalazł się na kolanach siedzącego już na jednym z krzeseł wampira. Ten trzymał go tak mocno że nie był z stanie nawet się ruszyć o wyrwaniu się też nie było mowy
-Zwierzaczku siedź spokojnie bo zrobisz sobie krzywdę- lekki pocałunek w kark- No obserwatorze może im wyjaśnisz. Pogromco trzymaj się z daleka- Buffy sięgnęła po kołek ale Angel ją powstrzymał kręcąc przecząco głową
-Tak...- Giles usiadł niemal załamany- Są przekazy... Willow podaj mi tą książkę- wskazał na gruby tom na parapecie, zadziwiające że ona jedna nie straciła zimnej krwi- Tak, to się zdarzało
-Co się zdarzało?!- Nie wytrzymał coraz bardziej zirytowany Xander, nie znosił czegoś nie wiedzieć a teraz miał wrażenie że omija go coś bardzo ważnego i w jakiś sposób związanego z nim
-A to zwierzaczku że jesteś i zawsze byłeś mój- Spike był z siebie bardzo zadowolony teraz chłopak podobał mu się jeszcze bardziej niż wczorajszej nocy. I pachniał tak wspaniale, nie mógł się już doczekać aż go skosztuje w każdym znaczeniu.
Xander przez chwile nie był pewny czy dobrze usłyszał ale gdy tylko dotarło do niego to co powiedział wampir i to że Giles zdaje się z nim zgadzać stało się coś bardzo krepującego, a w tej sytuacji nawet żenującego. Mianowicie zobaczył przed oczami ciemność i zemdlał.
Biedny Xander, trochę za bardzo się,hi hi, przejął.Doznał szoku czy coś? Podobało mi się. Jest zabawnie.Tak trzymaj. Spike zaczyna być twoją najlepszą postacią.Ostry, ale nie za bardzo i z poczuciem humoru. To opko zaczyna się wysuwać na pierwsze miejsce.Przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://stregabiancayaoi.blogspot.com
Najbardziej lubianą przeze mnie postacią jest Spike. Cudowny gościu. Zgadzam się z komentarzm powyżej - Spike zaczyna być najlepszą postacią.
OdpowiedzUsuńXanduś! Pobudka! Ja wiem, że siedzenie na kolanach seksownego gościa może przyprawić o zawroty głowy, no ale raczej nie aż takie. ;P
Mam nadzieję, że opowiadanie dalej będzie trzymać poziom. Jest jedny z najlepszych - narazie. Chciałabym by tak zostało.
Życzę wiele weny i chęci.
Strzałka,
~Tirea
Słodko. Tylko tak mogę opisać wymianę zdań między Spike a Xanderem.
OdpowiedzUsuńJa już chce nexta! T.T
P.S. To było za krótkie!
Jezus maria! Spike jest stanowczo za słodki, a mdlejący xander mnie rozwalił! Lece dalej na skrzydłach ciekawości
OdpowiedzUsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, i co Spike zestresowałeś Xandera i biedaczyna zemdlał nam, za tego zwierzaczka to bym mu dała w pysk...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka