wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział 5

Mimo fatalnego początku, Xander miał całkiem dobry dzień i nawet udało mu się zaliczyć dość trudny test z matmy z czego był bardzo dumny.
A co najważniejsze przestał myśleć o poranku który był chyba najgorszy w jego życiu i którego nigdy nie chciał powtarzać.
W zasadzie to wszystko było by dobrze, gdyby nie to że szykowała się nie przespana noc którą spędzi nad książkami szukając nowego demona który wczoraj uciekł Buffy tylko dla tego że ona i Angel byli zajęci całowaniem i nie`zwracali uwagi na nic innego. Tego oczywiście nikt z jego przyjaciół nie powiedział głośno, ale o czym wszyscy wiedzieli.

To właśnie dlatego stał teraz na końcu niewielkiej kolejki w cukierni. Musiał przecież zaopatrzyć wszystkich w duże ilości cukru
-Xan!- Ucieszył się Jonny gdy tylko go zobaczył- Dawno cię tu nie było. Już myślałem że jesteś na diecie
-No wiesz- oburzył się ze śmiechem- Jak możesz używać tak okropnego słowa w mojej obecności
-Wybacz- popatrzył na niego smutnym wzrokiem zbitego psa, którego zresztą nauczył się od Xandera
-Hej! To moje spojrzenie i jestem pewny ze mam na niego patent- przeniósł wzrok na nową porcję pączków które kucharz własnie przyniósł na wystawą
-A więc muszę ci jakoś zapłacić- Jonny położył dłoń na jego ręce
-Tak raczej tak- to było jak spełnienie snu. Cukiernia była pusta a oni patrzyli sobie w oczy i Xander wiedział że nawet gdyby Piekielne Usta otwarły się w tej chwili i ich wessały on by nawet tego nie zauważył
-Masz coś konkretnego na myśli?- Zapytał przysuwając się do niego
-Ty złamałeś prawo ty płacisz- szepnął i nagle usta drugiego chłopaka były na jego. Ten pocałunek był całkiem inny, taki bardziej niewinny i nie tak zaborczy ale też wspaniały i był wściekły gdy rozległ się cichy dźwięk dzwoneczków przy drzwiach i Jonny z uśmiechem odsunął się od niego
-Następnym razem zapłacę więcej- raz jeszcze pogłaskał go po dłoni i przeniósł uwagę na innych klientów. Xander jak we śnie zabrał zakupy i bardzo powoli, rozpamiętując wrócił do szkoły.

-I jak macie coś?- Zapytał po godzinie szukania
-Nic- Willow smętnie potrząsnęła głową. Buffy tylko z trzaskiem zamknęła kolejny tom
-A więc zapowiada się długa noc- westchnął i zerknął przez okno. Zrobiło się już ciemno i lada chwila pojawi się tu Angel, o drugim wampirze wolał nie myśleć.
-Cześć zwierzaczku- usłyszał za sobą szept i podskoczył
-Nigdy tak nie rób! Chcesz mnie zabić!- Odwrócił się do niego wściekły
-Ależ nie- zimna dłoń na jego policzku i nagle Spike przyciągnął go do siebie z ogromną siłą
-Hej!- Krzyknęła Buffy wstając z kolan Angela nim ten zdążył zareagować
-A więc to tak!- warknął wampir nie zwracając na nią uwagi- Ja ofiaruje ci wszystko a ty puszczasz się z jakimś człowiekiem!- Potrząsnął nim brutalnie i Xander odzyskał władzę nad własnym ciałem.
-Nic od ciebie nie chce!- Spoliczkował wampira który pokazał kły
-Skończyłem być miły- i zacisnął ręce na szyi chłopaka
-Wiliam!- Angel odciągnął młodszego wampira od człowieka- Uspokój się wreszcie! Straszysz ich wszystkich a Buffy jest o krok od zabicia cię. Zresztą nie tylko ona- przytulił go do siebie
-Czemu Twórco?- Zapytał tak cicho że żaden człowiek go nie usłyszał
-Wszystko będzie dobrze Xander to nie Dru- powiedział spokojnie jego szalone dziecko było czasem zbyt okrutne dla tak jeszcze wrażliwego mężczyzny, nie robiła tego świadomi ale to go złamało- Xander- zwrócił się głośniej do chłopaka
-Co tam umarlaku?- Rozmasowywał sobie szyje i wziął od Willow okład- Będą siniaku- powiedział do dziewczyny niezadowolony
-Pewnie tak- przytaknęła smutno głową- Czytałeś tą książkę?
-Will- westchnął- Proszę cię nie kolejna
-Obawiam się że to musisz przeczytać- wtrącił się Giles obserwując oba wampiry
-Xander- powtórzył Angel jeszcze głośniej
-No co!?- Nie wytrzymał
-Może powiesz nam co się stało- poprosił próbując nie tracić cierpliwości
-Nic się nie stało- wzruszył ramionami- nie moja wina że on jest psychiczny- wskazał na blondyna
-Xan- Spike podniósł w końcu wzrok- Kto to był?
-Był?- Wtrąciła się Buffy, pamiętała obsesje przyjaciela na punkcie Johna, jej też się podobał, ale to nie miało teraz znaczenia
-No już dobrze dobrze- usiadł zły- Kupowałem pączki i Jonny w końcu wykonał ruch- powiedział nie patrząc na nikogo
-A`więc to ostatnie co zrobił- Spike znów warczał- Nie miał prawa dotknąć tego co jest moje
-Nie!- Xander zerwał się na równe nogi. Musiał jakoś rozwiązać tą sytuacje  zanim poleje się niewinna krew -Xan- wampir podszedł do niego i dotknął siniaków na szyi widać było że mu przykro- musisz to zrozumieć proszę cię
-Mam pomysł- westchnął- Nie znam cię. Ale chcę poznać nie jako Williama Krwawego Zabójce Pogromczyń. Tylko ciebie- mówił łagodnie- I do puki cie nie poznam nie wybiorę
-Więc zobaczysz że jestem dużo lepszy- uśmiechnął się do niego tak pięknie jak tylko on mógł i Xander przez chwilę wpatrywał się w jego przystojną twarz- Ale wiesz co to oznacza?
-Hm?-Nie zrozumiał
-Kolejna kara zwierzaczku- szepnął mu do ucha i polizał po szyi
-Zabijcie mnie teraz- popatrzył błagalnie na przyjaciół ale oni sprytnie omijali jego wzrok

Minęło jeszcze 3 godziny bezowocnego poszukiwania a Xander marzył tylko o ciepłym łóżku i ziewał niemiłosiernie.
Musiał też co jakiś czas strącać rękę wampira z własnego krocza co wcale go nie cieszyło
-Myślę że na dzisiaj już koniec- powiedział Giles
-No i dobrze- Xander pierwszy poderwał się z krzesła- Gdybym tu jeszcze siedział to ktoś musiałby mnie zanieść do domu
-Z przyjemnością zwierzaczku- Spike objął go w talii- To gotowy
-Ja idę do domu- powiedział podejmując próby wyrwania mu się
-Tak ze mną- przytaknął
-Do moich rodziców- patrzył na niego jakby był idiotą
-O nie Xan przecież ci mówiłem że twój dom jest ze mną- bez trudu przerzucił go sobie przez ramię - Ruda, Obserwatorze, Pogromco- kiwnął im głową i nie zważając na protesty chłopaka wyszedł ze szkoły i skierował się jak i poprzedniej nocy do dworu.


4 komentarze:

  1. No to Spike ma problem. Rywal rzeczywiście mu zagraża.Ciekawe jak ma zamiar udowodnić Xanderowi, że jest lepszy od Jonnego.Kręcą mnie takie rywalizacje dwóch samczyków.Mam nadzieję, że obejdzie się bez przemocy.Lubię ich przekomarzanki, są zabawne.
    http://stregabiancayaoi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieee!! Ten Jonny czy John ma się NIE zbliżać do Xana!!! On jest własnością tylko i wyłącznie Spika!!! Wara mi od niego bo ugryzę!!

    Nocia świetna!! Czekam na dalszy rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spike to zazdrosny idiotaq ale kocha xandera. widac ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejeczka,
    wspaniale, tak Xander to dobrze postawił sprawę że chce go poznac, ale też powinien to powiedzieć o niekrzywdzeniu bliskich, znajomych i przyjaciół odniosłam wrażenie, że jest taki niestabilny łatwo wpada w szał...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń