piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 43

Jakiś czas później Buffy ostrożnie weszła do sypialni by zabrać ze sobą wampira.
Gdy zobaczyła ich oboje na łóżku w pierwszej chwili poczuła ukłucie zazdrości. Ona też marzyła o czymś takim, a bała się że nigdy nie będzie mieć. Ale i była też szczęśliwa że przyjaciel ma kogoś kogo kocha i kto kocha jego. Było jej żal że musi zabrać wampira
-Spike?- Dziewczyna podeszła do łóżka ale mężczyzna już otworzył oczy
-Nie obudź go- nakrył śpiącego Xandera kocem bo zdąrzył się już odkryć
-Jesteś pewny?- Zapytała odwracając wzrok bo wampir wstał i zaczął szukać spodni
-Boi się- przyznał- Tak będzie lepiej- miał już na sobie spodnie i koszulę. Raz jeszcze nachylił się nad chłopakiem- Kocham cię zwierzaczku- szepnął i delikatnie go pocałował- To jaki jest plan?- Zwrócił się do dziewczyny która teraz wyglądała przez okno
-Okrążyły dom- odwróciła się do niego- Same kobiety... wampiry. Spike może...- spojrzała na śpiącego przyjaciela
-Zostaje tu... będzie bezpieczniejszy- ale on sam zdawał się nie wierzyć w te słowa- Więc?
-Będziemy próbowali go zabić... ale to zrobimy w ostateczności. Giles skontaktował się z przedstawicielem klanu cyganów jeśli zdołają mu przywrócić duszę...
-Nic mi do tego- wzruszył ramionami Spike- A|e pamiętaj on ma wpływ na nas oboje i jeśli chcemy wyjść z tego żywi musimy sobie ufać
-Tak- zgodziła się i w końcu ruszyła do wyjścia. Na szczęście Willow użyła zaklęcia lokalizującego i doskonale wie gdzie jest mężczyzna któremu nigdy do końca nie powinna ufać.

Spike i Buffy sta|i na wzgórzu za miastem. Angelus lubił otwarte przestrzenie. A tu było widać ocean
-No proszę czy to nie moje ulubione zabaweczki- wampir wyszedł z ukrycia
-Will żałuję że nie przyprowadziłeś swojego zwierzaczka- wolnym krokiem podchodził do młodszego mężczyzny- Najpierw patrzyłby jak cię zabijam a później bym go brał w nieskończoność.... chociaż nie pozwoliłbym patrzeć tobie- Spike zaatakował z si|ą jaką nigdy jeszcze nie uderzy| nikogo. Buffy była tuż za nim wspierając każdy jego ruch.
Niestety nie byli aż tak dobrze przygotowani i nawet jeśli Angelus przez chwilę zdawał się być zaskoczony atakiem z dwóch stron to teraz wziął nad nimi górę
-Nic wam to nie da, zbierałem siły od 100 |at- rzucił Buffy o drzewo- Będę dla niego dobry...może- teraz przyssał się młodszemu wampirowi do gardła jakby chciał mu odgryźć głowę.

Xander obudził się z bardzo nieprzyjemnego snu. Tylko po to by zobaczyć pustą sypialnie i ciemno za oknem. A więc to już się działo. Musiał im pomóc. Nawet jeśli oboje chcą trzymać go od tego z daleka. Nawet jeśli będą się o niego bali. Spike go potrzebuje. Teraz chyba bardziej niż kiedykolwiek.
Z takimi myślami w pośpiechu zaczął się ubierać. Co prawda nie wiedział gdzie można ich szukać ale lepsze to niż bezczynność.
Niestety gdy tylko otworzył drzwi wejściowe zdał sobie sprawę że dom jest otoczony a on nie poradziłby sobie z dwudziestką wampirów. Zrezygnowany cofnął się do wewnątrz budynku i usiadł na fotelu czekając bez najmniejszego ruchu na powrót ukochanego.

Buffy i Spike z minuty na minutę coraz bardziej przegrywali i mężczyzna wiedział że dziewczyna traci coraz bardziej nadzieje a z nią siły. On sam miał przed oczami chłopaka i to że musi mu zapewnić bezpieczeństwo
-Macie już dość?- Angelus nawet się nie zmęczył- Will niczego się nie nauczyłeś chłopcze. Buffy moja kochana jak przeżyłaś bycie Pogromc....- nigdy nie skończył tego zdania bo nagle padł na kolana. Oboje przyglądali mu się ze zdziwieniem ale ciągle w gotowości już któryś raz mógł ich zaskoczyć. A świt zaczął się zbliżać powoli lecz nieubłaganie. Buffy nawet zaczęła iść w jego stronę. Cała miłość jaką do niego miała przerodziła się w nienawiść i determinacje
-Buffy nie!- Spike już wiedział co się stało. Angel był na powrót sobą. Zaskoczona dziewczyna odwróciła się w jego stronę co dało tamtemu czas do ucieczki
-Co? Czemu ty?- Była wściekła. Bardzo chciała już to zakończyć a ten jej przerwał
-Coś... ktoś...- podniósł się ostrożnie- On odzyska| duszę
-Jak?- Podeszła do niego z niedowierzaniem
-Może zdążyli.... W porządku?- Zapyta| przyglądając się jej z uniesioną brwią
-Tak- posłała mu blady uśmiech- Wracam do domu. Mama na pewno się martwi....
-Ta... mam nadzieje, że Xan jeszcze śpi- chociaż to było mało prawdopodobne.

Xander drgnął gdy drzwi otworzyły się cicho. Ale nie wstał. Bał się że to mogą być złe wieści.
-Miłości...- Spike zlokalizował ukochanego w salonie i tam się skierował
-Spike?- Wstał niepewnie i w końcu zobaczył wampira. Był poobijany ale żył. Nie tracąc już ani sekundy rzucił mu się w ramiona- Tak bardzo się martwiłem...-szepnął całując go
-Wszystko dobrze- poprowadził ich na kanapę- Już jestem.... spokojnie- ale i on bardzo się cieszył. Dotykał ukochanego, każdego fragmentu skóry jaki mógł dosięgnąć. Xander jednak tylko przez chwilę cieszył się że ma go znów przy sobie, bo w końcu zauważył w jakim jest stanie. Bez słowa osunął się na kolana i przekręcił głowę w bok ukazując napiętą szyję
-Pij- powiedział patrząc wampirowi w oczy. Ten przez kilka sekund studiował jego twarz i w końcu pochylił się nad nim i wbił kły w kuszące ciało.

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa następnego rozdziału , mam nadzieje że będzie już niedługo . Weny !!! :*

    POGROMCZYNI

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle cudowny. Czekam na kolejny :)
    Kiedy wstawisz rozdział na "Syn Pogromcy i Wampiry"? WENY :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Angelus odzyskuje powoli duszę to ciekawe. A ta para wrocila do domu czekam na dalsza część

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie co się właściwie stało Angelusowi i w jaki sposób odzyskał duszę. Trochę się martwiłam, że jednak uda mu się coś zrobić Spike lub Buffy. Teraz już chyba wszystko będzie dobrze.
    Xander bardzo ufa Spike pozwalając mu na coś takiego, widać, że mu zależy na Williamie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Huraaa angle again sobą ^^ dawaj dalej ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie co się stanie z Angelem. Dobrze że nie musieli go zabijać :) No i moze jednak Buffy uda się doprowadzić go do porządku, a jeśli nie jej to komuś innemu ;)
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń