piątek, 14 września 2012

Rozdział 18

-Możesz mnie w końcu postawić?- Xander po jakimś czasie przestał się śmiać, byli już przy sypialni
-Nie- Spike nawet się nie zatrzymał- Nie pozwolę ci mnie ignorować
-Ale ja cię wcale... przepraszam, wybaczysz mi?- Wampir wszedł do pokoju i rzucił chłopaka na łóżko
-Wiesz że to zrobię- Blondyn usiadł obok niego- Ale jestem dość wyposzczony- powoli rozpinał guziki koszuli Xandera
-A tu cię mam zboczeńcu- chłopak nie potrafił się nie roześmiać, Spike czasem zachowywał się tak nie racjonalnie, ale mimo to przysunął się do niego- Mamy czas prawda?
-Miłości wiesz że nie zrobię ci krzywdy- wiedział że mimo pierwszego razu chłopak się obawia, wampirzy sex jest bardziej brutalny, mocniejszy niż ludzki, a gdy jemu puszczą hamulce bez wysiłku mógłby połamać mu kości lub nawet zabić. Na te słowa Xander uśmiechnął się lekko i pocałował go w usta. Co wampir przyjął z cichym warknięciem i przejął kontrolę nad pocałunkiem, popychając go na łóżko.
Xander znów poczuł to znajome ciepło, i rosnące podniecenie. Spike wiedział dokładnie gdzie j jak dotknąć by ten topniał w ogromnym tempie, Tak jak teraz. Wampir rozpinał mu koszulę i wodził palcami po jego żebrach powodując dreszcze przyjemności, jego usta atakowały teraz jego szyję i obojczyki
-Spike- wyszeptał, zwracając tym uwagę wampira
-Coś nie tak?- Zapytał liżąc mu wargi
-Może... znaczy... nic- nie wiedział jak poprosić go o inną pozycję, nie to że był nie zadowolony, na pierwszy raz wszystko było idealne
-Powiedz- wilgotny język dotknął jego klatki piersiowej, a chłopak przymknął oczy
-Inaczej- wyszeptał i nie był w stanie zobaczyć uśmiechu satysfakcji na ustach wampira, ale niemal go czuł
-Jak sobie życzysz miłości- zerwał z niego koszulę i bez ceregieli zdarł spodnie- Tylko powiedz jak coś będzie nie tak- raz jeszcze nakrył usta chłopaka swoimi i przekręcił go na brzuch. Xander był jak w transie bardzo podobała mu się stanowczość kochanka i był bardziej niż chętny żeby spróbować nowych rzeczy, Nie było mowy o odejściu więc dlaczego nie ma się cieszyć z tego jak jest.
Spike rozebrał się podziwiając plecy i pośladki ukochanego, chociaż te wciąż były zakryte. On sam uważał że ma szczęście, niewinność i perwersja aż biła od ciała jego młodego kochanka. Nigdy się nim nie znudzi, a tyle jeszcze chce mu pokazać. Zawisł nad nim i polizał go w kark
-Teraz postaraj się nie ruszać- wyszeptał mu do ucha przygryzając je lekko. Chłopak tylko kiwnął głową i ścisnął mocniej prześcieradło. Spike bardzo delikatnie odtykał językiem każdego kręgu w kręgosłupie Xandera, powoli schodząc w dół i słuchając cichych jęków rozkoszy. Był zadowolony bo chłopak rzeczywiście się nie poruszył. Mimo że był coraz bardziej podniecony i na pewno chciał otrzeć się o posłanie
-Unieś się- Spike wyszeptał też podniecony do niemożliwości. Chłopak był uzależniający. Wykonał polecenie o wampir ściągnął z niego bieliznę i wsadził pod biodra poduszkę
-Zrób to- Xander był gotowy błagać tego sadystę by z końcu się z nim kochał. Cokolwiek robił przed chwilą podziałało aż za dobrze
-Cierpliwości, jesteś na mojej łasce- Spike klepnął go delikatnie w pośladki i pochylił się niżej. Rozchylił kuszące półkule i delikatnie podrażnił językiem wejście do ciasnego ciepłego wejścia
-Spike!- Tym razem chłopak poderwał biodra jeszcze wyżej
-Teraz powoli w ciebie wejdę miłości- wibrujący szept tuż przy uchu Xandera i to że poczuł czubek ogromnego członka tuż przy dziurce sprawiło że zagryzł poduszkę, nie chciał jeszcze dochodzić. Był na szczęście tak rozluźniony że nie wyczuł żadnego bólu gdy wampir wchodził w niego milimetr po milimetrze obejmując zaborczo w talii. Chłopak zaczął powoli napierać na erekcję kochanka raz po raz jęcząc z rozkoszy.
-Taki gorący...ciasny... tylko mój- Spike szeptał mu do ucha pchając coraz szybciej, mocno zaciskał palec na biodrach chłopaka wiedząc że robi mu siniaki. Musiał jednak się powstrzymać. Pachniał coraz  lepiej i pragnienie krwi odbierało mu rozum. Jęki i krzyki dobiegające do jego uszu stawały się coraz głośniejsze. Sam czuł już spełnienie. Przeniósł więc jedną dłoń na domagający się uwagi członek chłopaka i pieścił go delikatnie wchodząc i wychodząc z niego coraz gwałtowniej. Spike nie wiedział kiedy dokładnie pochylił się nad ukochanym i zatopił kły w jego szyi. Słodka krew pobudziła go tak że doszedł silniej niż kiedykolwiek. Xander krzyknął z podnieceni a bólu, również w tym momencie doszedł i osunął się na posłanie zemdlony.
-Xan?- Spike oderwał usta od rany którą zrobił i popatrzył na chłopaka- Cholera jasna!- Krew sączyła się z szyi i kapała na poduszkę- Miłości wybacz mi- pogłaskał go po policzku i wstał by zniknąć w łazience. Musiał to opatrzyć i to jak najszybciej.
Xander ocknął się gdy jeszcze był sam, najpierw na jego ustach zagościł błogi uśmiech ale przypomniał sobie uczucie bólu i powędrował rękę ku szyi na której znalazł ranę po ugryzieniu
-Spike!- Krzyknął zrywając się na równe nogi ale stracił równowagę i upadł na kolana
-Xan?- Wampir wyszedł z łazienki z apteczką, w mgnieniu oka znalazł się obok niego- Wybacz ja...
-Na to się nie godziłem- Chłopak był zły- Nie pozwolę żebyś mnie gryzł
-Wiem- spuścił głowę- Jesteś taki wspaniały....
-Nigdy więcej rozumiesz- nie chciał sprawić wampirowi przykrości, ale to co zrobił było niedopuszczalne
-Nigdy- Spike przytulił go do siebie- nie jeśli sam mi nie pozwolisz- uśmiechnął się lekko
-Może- nie było to wcale nie przyjemne ale jego życie za szybko się zmieniało i chciałby zachować trochę starych przekonań na później tak żeby nie zwariować
-Boli?- Wampir dotknął rany opuszkami palców
-Trochę- przyznał otwierając apteczkę ale żaby mu pokazać że się nie złości cmoknął mężczyznę w policzek.

-Udało mi się- uśmiechnął się do wampira który czekając na niego wypalił już 3 papierosy
-Na prawdę nie wiem czemu chcesz to zakrywać- wziął Xandera za rękę
-A chcesz mieć do czynienie z Buffy?
-Myślisz że nie dałbym jej rady?- Spike popatrzył mu w oczy
-Po prostu nie chcę żebyście się pozabijali- Xander wtulił się w bezpieczne ramiona wampira gdy tylko wyszli z dworu, było dość zimno i zanosiło się na burzę wiec miał nadzieje na szybki patrol bo już tęsknił za ciepłym łóżkiem
-Co tylko zechcesz miłości- pocałował go przelotnie w usta przyciskając go do siebie mocno. Uwielbiał jego zapach i ciepło ciała
-A więc jesteś nic nie wartym brudnym odrażającym pedałem- odezwał się zapijaczony głos tuż za nimi
-Tata?- Xander popatrzył na mężczyznę ze strachem, nawet silne kojące ramiona wampira nie potrafiły uspokoić jego nerwów i strachu
-Powinienem był już dawno się z tobą policzyć- Tony Harris podszedł do nich chwiejnym krokiem i zamachnął się by uderzyć syna....


###############################################################################
Rozdział chyba wyszedł mi tak sobie:( Mam jednak nadzieje na komentarze, może Wam spodoba się bardziej niż mi

8 komentarzy:

  1. Spike puściły hamulce i przesadził. Xan przyjął to ugryzienie lepiej niż się spodziewałam. Myślałam, że się przestraszy lub wścieknie na wampira.Tylko ta końcówka.Oby Spike nie zrobił czegoś głupiego. Chłopak na pewno mu nie podziękuje jak zabije jego ojca(stary jest wredny, ale mimo wszystko to rodzina).

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram,podobał mi się rozdział, i to bardzo,
    Niespodziewałam się, że Xan tak to spokojnie przyjmie,,
    ALe właśnie to mi się podoba, w końcu przekonał się do Spike'a a i sam wampir jest bardziej czuły i uważa na chłopaka,
    a ojciec,, grrr, założe się, że nawet nie zdąży dotknąć Xan'a a Spike się nim zajmie:)
    Pisz szybciutko;3
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział jak zawsze wspaniały Xan dobrze przyjął ugryzienie. Już wyobrażam jak Spike wpadnie w furie gdy ojciec zamierza się na Xana. Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  4. Dajesz Spike! zabij starego dziada *o* ! niech leje sie krew @.@ . a potem kolejne fapfap ^o^

    OdpowiedzUsuń
  5. Xan jest słodziutki.Już wcześniej miałam skomentować rozdział ale ostatnio mam ciągłe problemy albo z netem albo prądem.Więc jak zapomnę kiedyś skomentować jakiegoś rozdziału, to wybacz.
    Spik jest bardzo kochający, wspaniały i idealny dla Xana

    OdpowiedzUsuń
  6. O, tatusiek wrócił. I od razu rzuca się na synka z pięściami. Mam nadzieję, że tego pożałuje.
    A Xan za szybko Spike wybaczył to ugryzienie. Ja wiem, że on nie chce smutnego wampirka i blondasa poniosło, ale mógłby go trochę potrzymać w niepewności. Pomęczyć. A Spike wymyślałby przeprosiny. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Spike powinien sie dawno opanować== prawie zrobił z niego przekąske. Eee co ojciec Xana tam robi! Spike waruj!^^ świetna ntoka, lece dalej

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejeczka,
    cudnie, Spike trochę przesadził ale Xander nawet zareagował na to ugryzienie dość spokojnie... oby nic nie zrobił tylko głupiego, wredna rodzina ale jednak nadal rodzina...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń