czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 33


Obserwator wydawał się być zafascynowany Xanderem, co wcale mu się nie podobało. Wilkołak na szczęście trzymał się na uboczu, ale może też dlatego, że był tu po raz pierwszy.
-Fascynujący- szepnął Giles, nie dość cicho, by nie usłyszał go Spike.
-Hej!!- Krzyknął tak głośno, że Willow aż podskoczyła.
-Spike - odezwał się Xander łapiąc go za rękę – Proszę, bądź grzeczny- posłał mu uśmiech i wstał z lóżka.
-G-men, wiesz co się dzieje?- Zapytał starszego mężczyznę przechodząc przez pokój, by znaleźć coś jeszcze do ubrania. Było mu jakoś dziwnie zimno.
-Tak...- mężczyzna ściągnął okulary i zaczął je czyścić- Do tej pory myślałem, że jesteś tylko pół krwi, ale...
-A co to dokładnie oznacza?- Zapytała Willow.
-Tak...- zaczął jeszcze raz Obserwator, ale zamilkł się gdy zobaczył kątem oka, że Buffy podchodzi do bardzo cichego, siedzącego bez ruchu jasnowłosego wampira - Buffy?
-On przecież tak śmiesznie wygląda - uśmiechnęła się niewinnie- Chciałam go tylko szturchnąć i zobaczyć co się stanie.
-Buff nie męcz go- Xander uśmiechnął się do przyjaciółki- Spike- znów spojrzał kochankowi w oczy powoli do niego podchodząc.
-Tak?- Zwrócił się natychmiast do niego.
-Zimno mi trochę - to było dość dziwne, bo normalnie o tej porze roku była dość wysoka. To co stało się sekundy później przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Spike podniósł się, bez słowa podszedł do Xandera podniósł go, zaniósł do łóżka i przykrył wszystkim co miał pod ręką, po czym usiadł z powrotem.
-Ok...- Buffy zwróciła się do Gilesa- Co to miało być?
-Najwyraźniej jedna z mocy Xandera- wziął z torby książkę- Oddziałuje na mężczyzn... Xamder czy możesz kogoś o coś poprosić, ale nie Spike'a?
-Angel... rób pompki- uśmiechnął się mściwie i ku zaskoczeniu wszystkich starszy wampir po prostu padł na ziemię i zaczął robić pompki tak jak stał, bez słowa sprzeciwu.
-Super- wyrwało się Buffy i Willow.
-Tak- chłopak się uśmiechnął- Ale muszę być ostrożny.. nie chcę tego wykorzystywać... za bardzo..- zmieszał się. Owszem fajnie było zrobić coś takiego, zwłaszcza na początku- Giles to co jeszcze mogę zrobić?..No i czy mogę to jakoś ukryć - wskazał na ogon i uszy.
-Jest zaklęcie i tylko my będziemy mogli to widzieć.. znaczy istoty nie do końca ludzkie.
-Ok- kiwnął głową - Angel dość- ulitował się w końcu nad nim- Co jeszcze?
-Masz lepszy słuch i wzrok w ciemności. Jesteś szybszy zwinniejszy i silniejszy. Do tego raz w roku przez 3 miesiące masz okres godowy... każdy gej czy bi mężczyzna będzie próbował cię zdobyć... a i ty sam... apetyt na sex będzie ogromny- Giles zarumienił się lekko.
-A czemu jest mi tak zimno i chce mi się spać?- Zapytał powstrzymując ziewanie.
-To też są kocie cechy, ale miną ci za jakiś czas - uśmiechnął się w końcu Giles- Powinieneś mimo wszystko przespać się teraz... przez pewien czas poddawać się swoim...- odchrząknął - instynktom.
-I będzie lepiej?- Zapytał nie dowierzając Xan.
-Tak. A my popracujemy nad tym zaklęciem, żebyś mógł wyjść- wtrąciła się Willow z uśmiechem. Już zdążyła pochłonąć wszystko o kocich demonach idąc tutaj.
-O...!- Westchnął nagle Xander- Teraz mi gorąco...
-Powinniśmy iść- Giles dobrze wiedział co się dzieje. Chłopaka dopadła gorączka i powinni wyjść, bo może być nieciekawie.
-Ale czemu?- Zapytała dociekliwa jak zwykle Willow.
-Xander przechodzi teraz fazę... och proszę chodźmy już – westchnął zmieszany mężczyzna.
-No dobrze - dziewczyna nie była do końca zadowolona z odpowiedzi, ale zgodziła się bez gadania, gdy Oz szepnął jej coś do ucha.

Dzięki Gilesowi wszyscy wyszli z dworu, ale to już nie obchodziło ani Xandera ani Spike'a.
-Spike?- Odezwał się w końcu chłopak, gorączka paliła go z każdą chwilą coraz bardziej- Już możesz być sobą- powiedział po chwili namysłu, bo do końca nie był pewien jak ma się do niego zwrócić.
-Nawet o tym nie myśl!- Krzyknął Spike nie wiadomo do kogo i zdał sobie sprawę z tego, że byli sami- Co jest?- Popatrzył na niego.
-Poszli już- odezwał się nieśmiało.
-Ok- odezwał się ostrożnie wampir- A czemu ja nic nie wiem?
-Chyba użyłem tych swoich mocy... sam nie wiem- odwrócił wzrok.
-W porządku...nie rób tego.... Spike przysunął się do niego i położył dłoń na jego czole- Jesteś rozpalony.
-O tak!- Westchnął Xander.
-Obiecałem ci coś prawda miłości?- Zapytał Spike uśmiechając się i dotykając jego twarzy.
-Tak...- Rozerwał koszulę wampira.
-Ale robimy to tak, jak ja chcę - polizał chłopaka po szyi- Bądź cierpliwy- warknął do niego z uśmiechem.
-Nie- Xander z niespotykaną siłą przekręcił ich tak, że teraz on leżał na nim- Potrzebuję cię... tylko ciebie i to szybko- szeptał i tym razem to on dotykał zimnej klatki piersiowej, podgryzał sutki. Spike  na początku bardzo zdziwił się tym, że chłopak przejął inicjatywę.
-Chcesz szybko?- Uśmiechnął się do niego pozbawiając większości odzieży.
-Tak, płonę- Xander podniósł się i rozebrał do końca. Po czym ustawił się na czworakach i wypiął zgrabna pupę.
-Już, już- Spike głaskał wyraźnie rozpaloną skórę kochanka. Rozebrał się do końca i zawisł nad chłopakiem. Bardzo chciał się z nim podroczyć, ale piżmowy zapach ukochanego doprowadzał go do obłędu.
-Zwierzaczku... mogę?- Całował go po karku i ramionach, jednocześnie jedna ręka masowała pośladki i ciasny kanalik.
-Teraz... tak- sam Xander był jakby w transie. Nie dotykał się jednak. Złapał rękami za poduszkę i czekał niecierpliwie, poddając się temu co chce z nim zrobić wampir.
Spike owinął drugą dłoń na pulsującym członku kochanka i całując go coraz zacieklej i wsunął do środka jeden palec, co wywołało okrzyk rozkoszy u chłopaka.
-Spokojnie - Spike ścisnął penisa Xandera tuż u nasady- Już się tobą zajmuje. Jesteś jeszcze bardziej wyczulony niż kiedyś. Wspaniale.
-Nie baw się ze mną, dłużej nie wytrzymam- jęknął w odpowiedzi chłopak wypinając się jeszcze bardziej.
-Nie chcę...- ale nie dokończył, bo nagle pupa Xandera odnalazła jego nabrzmiały, twardy jak skała członek. Chłopak nabił się na niego gwałtownie i pisnął z bólu.
-Jezu miłości- Warknął zaskoczony wampir, ale nie miał powodów do narzekań. Jego biodra same zaczęły poruszać się w szaleńczym rytmie, by tylko zadowolić kochanka. Sam wiedział, że nie będzie w stanie długo wytrzymać. Tym bardziej, że Xander jęczał namiętnie i mruczał głośno z przyjemności, jak nigdy przedtem - Xan jesteś wspaniały- przygryzł mu płatek ucha i przyśpieszył ruchy dłonią, by dopasować się do szybkości ruchu bioder, która z minuty na minutę, robiła się coraz bardziej szalona.
-Dojdź ze mną- szepnął chłopak na granicy omdlenia.
-Teraz miłości- Spike pchnął jeszcze raz i wystrzelił głęboko w ciepłe wnętrze ukochanego. Xander opadł na poduszkę i oddychał ciężko, ale nie mógł przestać się uśmiechać. Tego mu było trzeba. Gorączka spadała coraz bardziej, a zimne spocone ciało obok pomagało obniżyć temperaturę.
-Spike... – zaczął.
-Ci.. było inaczej, ale naprawdę niesamowicie. Zrobię wszystko, czego będziesz potrzebował, jedyne co od ciebie wymagam, to abyś nie pozwolił się dotknąć nikomu innemu - wziął chłopaka za rękę i całował powoli jego palce.
-Przecież...- zaczął, ale rozumiał. Kochanek przecież sam nie był pewny swoich mocy- Tylko jak mnie nie zdenerwujesz - uśmiechnął się jednak i przytulił do niego- Gorączka powoli spada, ale jeszcze nie do końca...
-Oczywiście- Spike wciąż był jeszcze twardy, dlatego nakierował członek na rozszerzoną dziurkę i delikatnie wsadził tam swojego penisa - Śpij, kotki lubią dużo spać - Wampir był wyraźnie rozbawiony.
-Hej- Xander zaprotestował cicho, ale już ziewał i z uśmiechem zamknął oczy- twój kotek.
-Oczywiście i nie wolno ci nigdy o tym zapomnieć- Spike pocałował chłopaka w policzek i on też zamknął oczy.
Nie czuł się zmęczony, ale zapach ukochanego bardzo go uspokajał i mógł bardzo powoli poruszać się w kuszącym wnętrzu. Wystarczająco by uspokajać gorączkę i zbyt mało, by go obudzić. Xander potrzebował snu, a później znów będzie głodny i napalony niekoniecznie w tej kolejności.

10 komentarzy:

  1. Niezły kociak z tego Xandera, sieje wokół siebie zamieszanie. Giles uciekł tchórz jeden, a słowo seks nie chciało mu przejść przez usta. Chyba trudno będzie teraz Spike upilnować chłopaka, chyba będzie musiał wywieźć go na bezludną wyspę.:))
    Ciekawe jak wampir poradzi sobie z 3 miesiącami bzykania.Ne wygląda to na łatwe zadanie nawet dla nieumarłego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Xan i Spike będą mieli teraz ciekawy okres w swoim wspólnym życiu związany z przemianą chłopaka:) Sen, seks i jedzenie:) Poddawanie się woli kocich instynktów w wykonaniu Xandera powinno się Spike'owi bardzo podobać:)
    Jestem ciekawa jak Xan wykorzysta zdolność panowania na mężczyznami? Czy oprócz już wymienionych umijętności będzie miał jeszcze jakieś inne?
    Pozdrawiam i życzę weny oraz czasu do dalszego pisania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mrmr i to mi sie podoba @.@

    OdpowiedzUsuń
  4. Spike jest zadowolony a moce Xandera sś świetne ale się teraz namiesza

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zdziwiła bym się jak jedna jego zdolności że może posiadać potomka z drugim mężczyzną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to by było coś. Patrzymy, a tu Xan w ciąży. :DD

      Usuń
  6. "niekoniecznie w tej kolejności" zwaliło mnie z nóg;) Spike będzie miał teraz ciężkie życie kiedy będzie musiał odganiać adoratorów Xana. Ten na pewno mu to wynagrodzi;) Przynajmniej mam taką nadzieję ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiecznie napalony Spike może nie wytrzymać takiego tempa. Czekałam na dzień, kiedy będzie miał dość, o ile będzie miał. :D Wspaniały pomysł z tymi godami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kyaa!! To było wspaniałe:) Aww napalony Xan xD hihi
    Coraz bardziej mi się to podoba.., ta przemiana jest niesamowita:)
    Pisz szybciutko ^^
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, ciekawe jak Spike poradzi sobie z trzema miesiącami bzykania, bo nawet dla nieumarrłego to nie lada wyzwanie... niezły kociak z Xandera jest...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń