środa, 7 listopada 2012

Rozdział 29


- Miłości, co się dzieje?- Zapytał wampir, wracając po jakimś czasie musiał wyczuć jego emocje.
- Nic- powiedział chłopak i podniósł się z lekkim uśmiechem.

- Xan- Spike postawił tace na łóżku i usiadł obok ukochanego.

- Co się stało? Jak się tu....- wampir położył mu palec na ustach.

- Ci... Zjedz coś, a ja ci wszystko opowiem- podał chłopakowi kanapkę i zachęcił do jedzenia- ten twój znajomy wczoraj... udało mu się mnie jakoś znaleźć i napaść... nie był oczywiście sam, pomógł mu jakiś mag. A co do tego jak się tu znalazłem to... Angel był pierwszą osobą o której pomyślałem-  gdy Spike to powiedział zorientował się, że źle zrobił.

- To ja się martwiłem! To ja myślałem o najgorszym! Bałem się....- Xander płakał . Teraz stał przed wampirem i krzyczał mu w twarz. Nagle zaczął płakać i nie był w stanie nic więcej powiedzieć. Po prostu stał i dusił się łzami. Był zły, smutny i rozżalony.

- Miłości- Spike wstał i powoli do niego podszedł- Zwierzaczku- zrobił taki ruch jakby chciał go objąć.

- Nigdy więcej! -  Xander odskoczył i jego oczy znów świeciły czerwienią- Zapomnij o tym o mnie, a najlepiej będzie jak się stąd wyniesiesz, razem ze swoim ukochanym twórca!- Po tych słowach po prostu wyszedł, nie zważając na to, że nie ma na sobie koszuli i że wciąż jeszcze trochę kręciło mu się w głowie. Nie chciał jednak tu być, miał ochotę zabić wampira, a najlepiej obu mężczyzn.

- Spike?- Angel ostrożnie wsadził głowę do własnej sypialni, nie chciał zobaczyć czegoś, co skrzywiło by mu psychikę na kolejne 100 lat i zobaczyć jak mężczyźni się kochają.

- To twoja wina!!- Ryknął wściekle młodszy wampir i rzucił się na niego z zamiarem zabicia bałwana, żeby zakończyć swoje problemy i w końcu zaznać chwilę spokoju z ukochanym, czego ostatnio nie był w stanie zrobić, bo ciągle ktoś im przeszkadzał.

- Wiliam! Uspokój się!- Angel próbował się bronić, ale i tak miał złamany nos i wylądował na podłodze pod ścianą.

- Nie! Dziś zginiesz- skoczył na bruneta, ale ten unieruchomił go ramieniem tak że mógł tylko  ruszać głową i wściekle przeklinać w każdym znanym mu języku.

- Will proszę- podszedł do kanapy i usiadł z blondynem na kolanach- Co się stało?

- Powiedziałem, że to ty byłeś pierwszy, o którym pomyślałem...i jego oczy...ale to twoja wina- powiedział i zacisnął usta zgrzytając zębami.

- Will... Xander był zazdrosny tak jak i ty...przesadziłeś...-westchnął.

- I tak twoja wina- Spike wiedział, że Angel ma rację mimo to nie potrafił się do tego przyznać. Powiedział to co tylko po części było prawdą, potrzebował wtedy swojego twórcy no i nie chciał niepokoić ukochanego. To niestety nie wyszło dobrze i całe wnętrze zaczęło go boleć tym razem posunął się za daleko. Nie zamierzał jednak płakać, wstał i wyszedł z sypialni. Udał się do siebie żeby wprowadzić w życie kolejny plan, teraz będzie musiał zacząć od nowa, ale ma czas, a nagroda jest tego warta. Taka słodka, kusząca. Zamknął oczy i przypomniał sobie jak smakował chłopak....

 Xander tymczasem szedł przed miasto wściekły i bardzo bolało go to, co się stało. Wiedział od początku, że tak to się skończy, ale nie tak szybko. To jednak nie była wcale jego wina. Nie on kochał innego i przecież jasne jest że jest to więcej niż miłość rodzinna. Może zrozumieć, że kiedyś tam byli razem, wampiry tak mają, ale Spike mówił, że należy do niego. Tego tolerować nie będzie.
-Xander!!- Usłyszał  głos Jonnego.

-O cześć- uśmiechnął się blado do starszego chłopaka.

-Bardzo się cieszę że żyjesz- powiedział i podszedł do Xandera- Ten wampir też

-Tak- odpowiedział i spuścił głowę.

-Czy on....

-Nie chcę o tym rozmawiać, ale lepiej trzymaj się od niego z daleka- warknął Xander i wyminął Jonnego, mimo tego ten złapał go za rękę.

-Jeszcze możesz zawrócić... potrafię cię obronić-  niespodziewanie wpił się w jego usta.

-Nie chce tego, nie teraz- chłopak odepchnął go, ale nie przed tym jak przytrzymał pocałunek przez kilka sekund – Ale trzymaj się od niego z daleka zabije cię.

-Tylko bądź ostrożny Xan-  John odszedł powolnym krokiem.
Xander nie patrzył za nim, było mu niedobrze i był tak strasznie zmęczony. Postanowił przejść przez las, żeby pomyśleć i odetchnąć świeższym powietrzem.
Nie odszedł jednak daleko, bo nagle zakręciło mu się w głowie i upadł zemdlony.

-Pogromco, gdzie on jest!!- Spike wpadł do szkolnej biblioteki godzinę po zachodzie słońca. Nie mógł nigdzie znaleźć kochanka i zaczął panikować

-Xan?- Buffy popatrzyła na wampira- ostatnio był z tobą....

-Nie był u mnie i poszedł do was- wtrącił się Giles.

-Tak i był- przyznał Angel.

-Gdzie on jest!!!- Spike stracił cierpliwość.

-Poczekaj, za chwilę ci powiem- Willow spokojnie podeszła do stołu i rzuciła jakieś zaklęcie, żeby znaleźć przyjaciela- Jest w lesie- Spike zniknął w tej samej sekundzie.
Las nie był duży, ale wampir był bardzo zdenerwowany. Dlatego poszukiwanie zajęło mu trochę więcej czasu niż normalnie.
W końcu udało mu się to zrobić i zobaczył wciąż jeszcze nieprzytomnego chłopaka.

-Xan!- Krzyknął i podbiegł do niego – Miłości odezwij się- czuł obcy zapach na jego ciele, ale teraz nie było to ważne, bo chłopak lekko oddychał i był cały zimny. Spike wziął ukochanego na ręce i pobiegł do dworu, ich problemy i muszą poczekać, teraz będzie walczyć o jego życie, po to by odzyskać ich miłość.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> 

Kochani liczę na 14 komentarzy albo zawieszam pisanie na wszystkich blogach na czas nie określony. Mój wen bardzo cierpi i głoduje, a sama nie mogę go nakarmić więc miejcie dla niego litość



16 komentarzy:

  1. Xan jak zwykle w gorącej wodzie kąpany wpadł w histerię.
    Tymczasem Angel zachowuje się bardzo dziwnie.Dla mnie branie dorosłego faceta na kolana kojarzy się dość jednoznacznie. Może stara miłość nie całkiem jeszcze zardzewiała? Ciekawe co by powiedziała Baffi na te czułości?
    Spike jest głupkiem z długim jęzorem i teraz będzie musiał za to zapłacić.

    OdpowiedzUsuń
  2. w życiu Xandera cały czas coś złego się dzieja aż mi go szkodamam nadzieje że wreście zaczną się dogadywać z Spike

    OdpowiedzUsuń
  3. To opowiadanie robi się coraz bardziej brutalne i przygnębiające.
    Szkoda mi Xander'a. Taki biedak. Ale co on może jeśli Spike woli swojego 'tatuśka' od miłości? Najpierw problemy, potem problemy, teraz to. Ty mu nie dasz odetchnąć, prawda? Biedak. ;)
    Spike jesteś debilem. Głupim, idiotą z za wielkim ego i myśleniem, że wszystko Ci ujdzie na sucho, jak Xander'a przelecisz. Zacznij myśleć mózgiem i serduchem, a nie kutasem to może wkońcu skminisz co nie co. Najpierw mu kłopoty sprawiasz i gwarantujesz osiwienie przed 30, a potem z przeprosinami i jęzorem na niego. Mi by się znudziło, w kółko ta samam śpiewka i stwierdzam, że najwyraźniej Xan też ma już dość. Masz plan? Dobrze. Nie spiernicz tego, bo możesz już go nigdy nie odzyskać.
    Wysyłam dla Twojego wena leki przeciwbólowe i coś ciepłego do przegryzienia. Mam nadzieję, że bidulkowi się poprawi. ^*^
    Weny i chęci.
    Strzałka,
    ~Tirea

    OdpowiedzUsuń
  4. Waaa .,.. no nieźle, Xan się zdenerwował xD
    Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze, jak mi kogoś uśmiercisz to uduszę tylko ja mogę pisać złe zakończenia xD
    Pisz szybciutko
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  5. ileż to jeszcze przeciwności losu musi ich czekać by doszło do tego wspaniałego fapfap na który czekam ? :x

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja pierniczę normalnie! Co ten Johny sobie myśli do ku***y nędzy!? Jak on tam może dotykać Xana!!! Zabić, na stos z nim!! Poszatkować i dać wilkom na pożarcie! No nie no jestem za bardzo wku...rozna!! I jeszcze ten popierniczony Spike powiedział coś takiego! A ten jełop się o to obraził! (no ja też bym się obraziła, ale i tak jest jełopem :*) Notka fajna, interesująca etc. Tylko mam takie pytanie. JAK TO NA WSZYSTKICH BLOGACH?!?!?!?!?!?! NIE WAŻ SIĘ!!! POWSTRZYMAMY CIĘ PRZED TYM!! Mhahahahahaha!!! ]:-D

    OdpowiedzUsuń
  7. sol2, przedwczoraj nalazłam twojego bloga i muszę przyznać że jestem zachwycona. Nie tylko samymi historiami ale stylem jakiego używasz, jest lekki i przyjemny. Po raz pierwszy od dawna czytając opowiadanie yaoi nie denerwuje się błędami językowymi i stylistycznymi jakie robi autor ponieważ twoje nie są na tyle rażące by zwróciły moją szczególną uwagę. Wierz mi znam się na tym i wiele już w życiu przeczytałam i twoja twórczość należy do tych do których z pewnością będę wracała .

    Mam też nadzieję że ta groźba o zawieszeniu pisania na blogach się nie spełni.

    Mua

    OdpowiedzUsuń
  8. Temperament obu przeszkadza im w dojściu do porozumienia i wyjaśnienia sobie wszystkich niejasności. Zazdrość jest dodatkową przrszkodą, bo potrafi przysłonić wszystko inne. Nie kojarzę, aby Xan przeczytał tą książkę, o której mówili inni, że wyjśni mu kim są dla siebie ze Spike'm, a sądzę, że zapoznanie się z nią mogłoby dużo dać. Pozdrawim i życzę dużo, dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ekstra piszesz a ten dramatyczny watek buduje napiecie. Ale jak mowia to klotnie kochankow wzmaniaja ich milosc. Zycze weny
    Ps. Radze przed pisaniem i w trakcie sluchac muzyki. Czasem pomaga zbudowac nastroj i lepiej pracuje wyobraznia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie bądź taka, nie zawieszaj blogów...kocham twoje opowiadania! Spike ma długi jęzor i stóg siana zamiast mózgu! Najpierw się myśli,a potem mówi! Co za kretyn...Pozatym kiedy dodasz coś na bloga o Harrymi Fenrirze? Dawno już nie było tam notki, a ja uwielbiam to opo.
    P.S. Nowy rozdział na www.harry-i-damon.blogspot.com :) Pozdrawiam i weny życzę!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ty, ty niedobra ;) Tak nas szantażować!
    Ja się wpisuje i czekam na kolejny rozdział:)
    Tu i przy innych opowiadaniach.
    A Spike musi się teraz postarać i wytłumaczyć swojemu zwierzaczkowi (uwielbiam to określenie) o co mu chodziło. Jak nie to przywal mu ode mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. super odcinek
    spike trochę przesadził . biedny xan ma same problemy .
    weny życzę i następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  13. Już miało być dobrze i znów się między nimi pochrzaniło. :/
    Xan nie powinien być zazdrosny o więź jaka łączy Spike i Angela. To zupełnie coś innego, a Spike go kocha. Poza tym Spike poszedł do wampira, był ranny i wierzył, że twórca mu pomoże. :D
    Znów pojawił się Jonny i mogą być kłopoty.

    OdpowiedzUsuń
  14. karmimy wena :) a mam taką propzycję, żebyś zamiast zawieszać opowiadania, wznowiła pisanie tego o Syriuszu i Tomie. (to moja ulubiona para, zaraz po Xanderze i Spike'u)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jonny nie jest człowiekiem, prawda? coś ty śmierdzi...

    OdpowiedzUsuń
  16. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, Xan jest w gorącej wodzie po prostu kąpany, jak to się mówi... może Spike źle to powiedział, mógł powiedzieć w stylu że pomyślał, że Stwórca będzie miał większe szanse mu pomoc...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń